
Wycieczka szkolna do Pszczyny i Oświęcimia
Dnia 6 czerwca 2024r.uczniowie klas ósmych wraz z opiekunami wybrali się na wycieczkę szkolną do Pszczyny i Oświęcimia.
W pierwszej kolejności udaliśmy się na zwiedzanie malowniczo położonego Zamku Książąt Pszczyńskich, zwanego też polskim Wersalem. Pomimo rozmaitych zawirowań historycznych we wnętrzach Zamku można było podziwiać bogato zdobione neobarokowe komnaty. Duże wrażenie na zwiedzających zrobiły olbrzymie kryształowe lustra i oryginalne meble oraz toalety. Wokół rezydencji roztacza się przepiękny park o powierzchni 156 hektarów. Po wyjściu z pałacu ruszyliśmy przez Bramę Wybrańców na pszczyński rynek, by pooglądać zabytkowe kamienice.
Drugim punktem wycieczki była wizyta w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Jest to jedyny obóz koncentracyjny na liście światowego dziedzictwa UNESCO ,będący żywym pomnikiem i świadectwem dokumentującym zbrodnie niemieckie w okupowanej Polsce w latach 1940-1945. Przed wejściem do Muzeum zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Każdej grupie przydzielono przewodnika i rozpoczęliśmy zwiedzanie. Po przejściu przez bramki naszym oczom ukazał się słynny napis „Arbeit macht frei”, czyli „Praca czyni wolnym” jak wszyscy wiemy, był to tylko sarkastyczny napis umieszczony przez Niemców. Następnie udaliśmy się do kilku budynków, w których można było zobaczyć i uświadomić sobie, jak wyglądało codzienne życie w Auschwitz. W każdym bloku oglądaliśmy fotografie prezentujące mieszkańców obozu (kobiety, mężczyzn i małe, bezbronne dzieci). Niektóre z nich były bardzo drastyczne, pokazywały, co więzienie potrafi zrobić z ludzi. Przemieszczając się z bloku na blok oglądaliśmy mnóstwo eksponatów: stosy butów, podpisanych walizek, szczotek, okularów, przyborów codziennego użytku czy naczyń, które pozostały po niewinnie zamordowanych ludziach. Przechodząc przez Blok nr 11, zatrzymaliśmy się na chwilę przed ścianą śmierci, aby modlitwą uczcić zmarłych tam więźniów. Następnie zeszliśmy do podziemi, gdzie znajdowały się bunkry głodowe, cele do stania oraz cela św. Maksymiliana Marii Kolbego, który oddał swoje życie, by ratować jednego z więźniów. Po obejrzeniu całego obozu, autokarem przejechaliśmy do oddalonej o 3 km Brzezinki. Pani przewodnik zaprowadziła nas do baraków obozowych (było ich ponad 300), które początkowo służyły jako stajnie, późnej stały się mieszkaniami więźniów. Na koniec zwiedzania ,przewodnik przytoczyła słowa pewnego mężczyzny, byłego więźnia obozu. Powiedział on, że jeżeli będziemy znali i pamiętali tę historię, to nie ma prawa się powtórzyć, a jeśli zapomnimy, to może wydarzyć się ponownie. Dodała również, abyśmy doceniali to, co mamy , bo łatwo możemy to stracić.
Wizyta w Muzeum była trudną lekcją historii i moralności. Z pewnością zapamiętamy ją na długo.
Ósmoklasiści