Trzecioklasiści wspominają „zieloną szkołę”
Uczniowie klas III – A, B, C, E wrócili z trzydniowej wycieczki w Góry Świętokrzyskie zmęczeni natłokiem atrakcji i wrażeń, ale szczęśliwi. Pierwszego dnia (11 czerwca) zdobywali Święty Krzyż, zwany też Łysicą lub Łyścem od strony Nowej Słupi. Szli stromą i kamienistą drogą, zachwycając się urodą lasu jodłowo-bukowego. Na szczycie zwiedzili sanktuarium, gdzie mogli ucałować relikwie drzewa Krzyża Świętego, klasztor, muzeum misyjne oraz Muzeum Przyrodnicze. Po obiedzie pojechali do Świętej Katarzyny, gdzie u podnóża Łysicy dotarli do kapliczki ze słynnym autografem patrona naszej Szkoły oraz do cudownego źródełka św. Franciszka. Po kolacji w „Willi Czarownica” w Nowej Słupi, gdzie stacjonowali, do późna trwały - dyskoteka integracyjna i harce na placu zabaw.
Drugiego dnia trzecioklasiści pojechali do Muzeum Archeologicznego w Krzemionkach. Zwiedzili kilka prehistorycznych kopalń krzemienia pasiastego sprzed około pięciu tysięcy lat i osadę neolityczną. Wzięli udział w warsztatach garncarskich. W Bałtowie z kolei zachwycali się dinozaurami prezentowanymi na powietrzu i w multimedialnym oceanarium. Po obiedzie spalali kalorie na placu zabaw i uczestniczyli w warsztatach plastyczno-paleontologicznych. Po powrocie do hotelu odbyły się dwa konkursy - rysunkowy i rzeźbiarski. Większość uczestników nagrodzono dyplomami. Nie obyło się bez „zielonej nocy”, zużyto trochę pasty do zębów.
Ostatniego dnia wycieczki grupa podziwiała uroki Kielc, między innymi: Kadzielnię, amfiteatr, park miejski z placem zabaw, katedrę, dawny Pałac Biskupów Krakowskich, zabytkowe kamienice. Uczniowie pojechali też do Jędrzejowa, gdzie poznali dzieje rodziny Przypkowskich w słynnym Muzeum Zegarów. Później zwiedzili najstarsze opactwo cysterskie w Polsce i sanktuarium bł. Wincentego Kadłubka. Odpoczywali u podnóża Góry Zamkowej z charakterystycznymi ruinami chęcińskiego zamku w tle. Stamtąd mieli już tylko kilka kroków do Jaskini Raj. Ta z kolei - zachwyciła ich bajkową szatą naciekową, mroczną historią i niską temperaturą. Wydawało się, że dzieci nie będą chciały wracać, a jednak… bardzo stęsknione rzuciły się wieczorem w ramiona kochających rodziców.
Nad bezpieczeństwem dzieci trzy dni czuwały: organizatorka Marta Lasak, Urszula Szanel, Joanna Ślusarczyk.